Świnka Peppa Urodziny Edmunda


Świnka Peppa Urodziny Edmunda - kolejna książeczka z serii opowiadająca przygody rezolutnej i sympatycznej świnki, wydana przez Media Service Zawada sp. z o.o.


Peppa w wersji filmowej
Przygody Świnki Peppy można śledzić na szklanym ekranie. Mimo, że mój syn ma prawie dwa lata nie ogląda prawie w ogóle bajek a Peppę znamy głównie z książeczek. Nie wynika to z jakiś moich radykalnych poglądów na temat telewizji a bardziej jest to skutkiem naszego sposobu bycia. W ciągu dnia nie oglądamy telewizji, bo po prostu nie mamy na to czasu. Tyle jest ciekawych rzeczy do zrobienia, że telewizja jest ostatnią na którą mamy ochotę. Zdecydowanie wolę, żeby mój syn w czasie gdy ja zajmuję się gotowaniem szperał w szufladach w kuchni niż nieruchomo przesiadywał przed telewizorem, dając mi święty spokój.


Peppa - Urodziny Edmunda
W tej serii Peppa razem ze swoim bratem Georgem została zaproszona na urodziny swojego przyjaciela. Poznajemy jak przebiega zabawa oraz jakie niespodzianki urodzinowe dla przybyłych gości przygotowali organizatorzy. Książeczka jest bardzo kolorowa i ma dość wygodny format. Łatwo się ją czyta, dodatkowo dzięki bogatym ilustracjom możemy uzupełnić historię własnym opowiadaniem. Pod względem technicznym książce nie mam nic do zarzucenia.

A jednak rozczarowanie...
Bardzo dużo słyszałam o książeczkach z tej serii. Ta opowieść mnie jednak bardzo rozczarowała. Przyzwyczaiłam się do tego, że bajki uczą czegoś dzieci, dostarczają im pozytywnych wzorców. A tutaj w książce Świnka Peppa Urodziny Edmunda tych wzorców ewidentnie brak. Wygrana Zazy w jednej z zabaw wywołuje reakcję płaczu dzieci, rozpakowanie prezentu przez Edmunda znowu doprowadza do płaczu. Nie jestem co prawda psychologiem, ale czytając pierwszy raz tę bajkę synowi to dało mi do myślenia. Dlaczego oni płaczą?  Przecież nic tak naprawdę się nie stało. To normalne, że w życiu nie zawsze się wygrywa,  porażkę trzeba przyjąć ze spokojem. Reakcją nie może być płacz czy rozpacz. Takiej postawy nie należy utrwalać i wpajać w dziecku. Oczekiwałam zupełnie czegoś innego. Dziecko czytając tą opowieść nie wyniesie z niej tak naprawdę nic.



Podsumowując:
Z książeczką Świnka Peppa Urodziny Edmunda wiązałam pewne nadzieję. Niestety rozczarowałam się. Nie chcę utrwalać w moich dzieciach negatywnych wzorców w postaci reakcji płaczu czy ataku histerii w sytuacjach nie powodzenia. Nie wszystko w życiu jest tak ja zaplanowaliśmy. Taka postawa nie jest dobra. Nie mogę polecić tej książki. 

Czy pozostałe książki z tej serii również przyniosą rozczarowanie? Tego jeszcze nie wiem. Wkrótce się o tym przekonam recenzując kolejną książeczkę z tej serii.