Mam niezły ubaw jak przypomnę sobie jak
postrzegałam macierzyństwo sprzed porodu. Teraz widzę jak moje
wyobrażenia odbiegały od rzeczywistości.
Tak naprawdę każda
przyszła mama ma jakąś wizję jak będzie wyglądają jej
macierzyństwo. Ja miałam niesamowitego pecha gdyż jestem
najstarsza rodzeństwa, a w mojej najbliższej rodzinie nie było
małych dzieci do 3 roku życia. Mój kontakt z dziećmi i moje
pojęcie o niemowlętach było więc zerowe. Próbowałam uzupełnić
swoją wiedzę czytając książki o dzieciach. Tylko co innego
teoria a co innego praktyka.
Przed moimi oczami jawiła się wizja beztroskich
dni z moim słodkim bobaskiem przy boku. Książki jeszcze pogłębiały
moją niewiedzę. Bo przecież dziecko w pierwszych miesiącach
przysypia 20 godzin dziennie. Pomyślałam sobie bajka. Przecież
niemowlę to tylko je i śpi. Co ja będę robić z taką ilością
wolnego czasu? Moja niewiedza o dzieciach w tym czasie sięgała
zenitu. O zgrozo z jednej strony może i dobrze bo gdybym wiedziała
jak będą wyglądać moje pierwsze miesiące macierzyństwa to chyba
bym się załamała.
A tutaj bach. Poród cesarka zamiast natury. Brak
pokarmu i dziecko, które zna trzy najważniejsze stany marudzenie,
płacz i ryk. Nie wiem kto pisał te poradniki. Ale miałach ochotę
po prostu udusić każdego, kto śmie twierdzić, że dziecko tylko
je i śpi. A na dodatek w telewizji pokazuje się takie rozkoszne
bobaski i uśmiechnięte mamuśki. Kolka przez pierwsze miesiące,
mega niewyspanie. Wyjście do łazienki i wzięcie spokojnego
prysznicu to niemalże urlop. Dziesięć brudnych pieluch na dobę i
dziecko wiszące na rękach. Takie to były moje uroki pierwszego
macierzyństwa.
Matka żółtodziób, której jej pierworodny syn
dał tak popalić, że nie wiedziała gdzie ma ręce włożyć. A
pamiętam słowa mojej siostry, która jak się dowiedziała, że mam
mieć syna, ostrzegała mnie, że chłopcy często mają kolki. E
tam, wzruszyłam wtedy ramionami. Słowo kolka u noworodka brzmiało tak
niewinnie, najwyżej podam kropelki.
Rzeczywistość zweryfikowała moje spojrzenie na macierzyństwo - syn zaczął przesypiać noce dopiero jak skończył 7 miesięcy, zaczął samodzielnie zasypiać w łóżku po ukończeniu roku.
Teraz gdy patrze na tam te dni podchodzę do nich z bardzo dużym dystansem. Moje dzieci nauczyły mnie bardzo wiele i za nic w świecie nie zamieniłam bym tego, że jestem matką dwójki rozbrykanych i pełnych życia dzieci.
Teraz gdy patrze na tam te dni podchodzę do nich z bardzo dużym dystansem. Moje dzieci nauczyły mnie bardzo wiele i za nic w świecie nie zamieniłam bym tego, że jestem matką dwójki rozbrykanych i pełnych życia dzieci.
Druga ciąża, poród i pierwsze miesiące z córką
były dużo łatwiejsze. Czasami śmiałam, że z dwójką małych dzieci jest mi łatwiej niż było z jednym. Wiedziałam czego mogę się spodziewać,
byłam przygotowana nawet na najbardziej kryzysowe sytuacje. Choć
tak naprawdę nie wszystko da się przewidzieć, wiedziałam, że mam
wsparcie mojego męża i moich rodziców.