,,Tola na wsi" wydawnictwa Zielona Sowa, to kolejna książka warta uwagi małego czytelnika. Tym razem Anna Włodarkiewicz zabierze nas w sielski świat wiejskiego życia. Tutaj wszystko dzieje się powoli i z dala od miejskiego zgiełku.
Główna bohaterka Tola wraz z rodzicami jedzie na wieś do Pani Róży. Mama Toli dobrze zna Pan Różę i Pana Tomasza, gdyż jako dziecko często przyjeżdżała do niech na wakacje. Tola na wsi jest jednak po raz pierwszy. Jest pięknie, bo to duży teren porośnięty trawą, z kilkoma oczkami wodnymi, w których pływają kaczki. W gospodarstwie są też trzy drewniane kurniki, pełne różnorodnego ptactwa. Ku wielkiej radości Toli są też dwa psy: Kłaczek i Kołtun raz kotki Baltaraz i Milusia. Po części spełnia się marzenie dziecka. aby posiadać własne zwierzątku. Niestety ze względu na alergię mamy dziewczynki, Tola nie może mieć swojego kotka. Milusia pomaga zrekompensować te braki.
Dziewczynka szybko zaprzyjaźnia się ze zwierzętami mieszkającymi na podwórku. Szczególnie emocjonujące okaże się spotkanie z oślicą Adelajdą. Tolę czeka wiele ciekawych zadań. Razem z Panią Różą piecz prawdziwy żytni chleb na zakwasie. Odbywa wizytę w Straży Pożarnej oraz jedzie z mamą nad jezioro.
Tematyka z pewnością pozwoli przybliżyć dzieciom mieszkającym w mieście choć trochę życie na wsi. Świat wsi przedstawiony w książce jest piękny i sielski, chodź nie brak też przykrych niespodzianek, które spotkają Tolę.
Książka posiada twardą oprawę. Mam wrażenie, że ilustracje Oli Krzanowskiej są ponadczasowe. Daleko im do krzykliwych, rażących barw. Wszystko jest stonowane i wyważone. Za czasów mojego dzieciństwa spotykałam takie książki dla dzieci, które były ilustrowane w te sposób. Przypominają rysunki wykonane techniką malarską. Szata graficzna jest wiec z pewnością wyróżnikiem. Czy spodoba się dzieciom? O tym trzeba się jednak już przekonać samemu.